Poszukuję wszy!

Wszy. Samo słowo budzi grozę. A gdy pojawi się w przedszkolu lub szkole- wywołuje panikę. Przed wakacjami warto przeczytać co Wojewódzka stacja Sanitarno – Epidemiologiczna radzi w celu zabezpieczenia dzieci przed ewentualnym zarażeniem ->Wszawica i co dalej?

Przy aurze jesienno-zimowej (choć nie tylko) można wiele usłyszeć na temat pojawiających się ognisk epidemii wszy (np. wszy w Trójmieście). I tu będę miała do Czytelników prośbę, ale najpierw wstęp.

Wesz jest owadem (czyli wchodzi w zakres entomologii), więc czasem będę o niej wspominać (na co dzień to właśnie one są przedmiotem moich badań).

Czy wiecie, że większość organizmów ma swoją własną wesz? Te pasożyty są dość specyficzne, a oznacza to, że dany gatunek wszy za środowisko życia przyjął sobie ciało i okrywę włosową konkretnego organizmu żywicielskiego. I tak np. świnia ma swoją wesz, świńską Haematopinus suis, koń – wesz końską Haematopinus asini, foka szara – Echinophthirius horridus (Wesz z foki Echinophthirius horridus), a wiewiórka – Enderleinellus nitzschi (niestety ta i wiele innych gatunków nie ma polskiego odpowiednika nazwy). Jeśli na jednym żywicielu występuje więcej niż jeden gatunek wszy, to często zajmują różne lokalizacje, np. u człowieka, wesz ludzka może przebywać: na głowie (Pediculus humanus humanus, zdjęcie poniżej), natomiast drugi z typów ekologicznych (to nie jest podgatunek!) w odzieży, blisko skóry (Pediculus humanus corporis); jest jeszcze wesz łonowa, obserwowana w części genitalnej (Pthirus pubis; przy dużym zawszawieniu, występuje także na brwiach, zarażonych można poznać po drobniutkim pyłku na tej części twarzy).Wesz czy nie wesz? Oto jest pytanie! – czyli z kim można pomylić wszy. Artykuł we współpracy z Mamy z Głowy

Pediculus humanus 1 (1)

Co ciekawe i chyba najważniejsze, z posiadania pasożytów płyną pewne korzyści: buduje się Nasz układ odpornościowy. Ale! Nie zachęcam tutaj do zarażania się tasiemcami czy też wpadania na inne, niebezpieczne i obarczone konsekwencjami zdrowotnymi, pomysły. O nie! Pasożyty są groźne i trzeba je zwalczać. Jednak wszy są chyba najprostszymi do zwalczania oraz najmniej szkodliwymi organizmami tego typu. Należy pamiętać, że jeśli chodzi o dzieci i obecne epidemie, nie powinien to być temat do wstydu. Zawszawienie nie wynika z brudu! Dzieci jak to dzieci, przebywają razem, bawią się, a więc wymiana zabawek oraz innych elementów (np. skarpetek, zabawek,…..wszy) jest normą. Zwłaszcza, że trudno je dostrzec. Dorosłe osobniki mierzą średnio 3 mm i doskonale wtapiają się w otoczenie (patrz zdjęcie). Tak, więc mamo, tato…..spokojnie 🙂 Jeśli dziecko ‘przyniesie’ wszy ze szkoły/przedszkola nie jest to koniec świata. Zyska na tym jego odporność, kosztem nakładów finansowych na substancje (szampony, pianki, płyny). Wyczesywanie jaj, tzw. gnid z naprzemiennym myciem środkami przeciw wszom, pozwoli w prosty sposób pozbyć się ich. Wizytę u dermatologa należy odbyć w momencie, gdy wszawica nie ustępuje przez dłuższy czas lub gdy pojawiają się zmiany skórne (np. wysypka). Należy także pamiętać, że dla bezpieczeństwa, należy programem ‘odwszawiania’ objąć także materiały, z którymi zarażony miał styczność (ubrania, czapki, pościel) oraz, dla pewności, pozostałych członków rodziny.

I tutaj, na końcowym etapie wchodzę ja z moją prośbą. Na co dzień zajmuję się wszami, badam je. Zatem, jeśli mają Państwo styczność z tymi pasożytami, bardzo proszę o zebranie ich dla mnie. Nie tylko wszy ludzkie, przede wszystkim ZWIERZĘCE, ale wezmę wszystko, również inne pasożyty, zewnętrzne i wewnętrzne. Od razu zapewniam, jestem w 100% dyskretna, zależy mi na samych pasożytach. Osobniki można przetrzymywać w alkoholu, przynajmniej 70%, a potem oddać je mnie. Ewentualnie proszę do mnie napisać, wyślę próbówki z alkoholem.

4 myśli w temacie “Poszukuję wszy!

Dodaj komentarz