Trzmiel? Trzmielec? O pasożytnictwie społecznym.

Wspomniałam w poprzednim artykule o trzmielcach. Mało kto o nich słyszał, a widziało pewnie wielu, choć nie zdawało sobie z tego sprawy. Trzmielce (Psithyrus, fot. 1) są kuzynami trzmieli (Bombus). Podobieństwo jest tak silne, że trudno je od siebie odróżnić (wygląd trzmieli opisywałam w poprzedniej części). Jednak jest kilka charakterystycznych cech. Grzbietowa część odwłoka trzmielcy jest nierównomiernie pokryta włoskami, a niektóre fragmenty są po prostu nagie (widać tylko błyszczące, czarne płytki), sam odwłok jest silnie podgięty pod spód. Skrzydła najczęściej są przyciemnione. Najważniejszą cechą jest posiadanie wypukłej i matowej powierzchni zewnętrznej tylnych goleni (u trzmieli jest błyszcząca i wklęsła), czyli brak u nich koszyczków do zbierania pyłku. Dlaczego? I tu zaczyna się najciekawsza rola trzmielcy. Otóż są one pasożytami społecznymi (tzw. inkwilizm). Polega to na tym, że na wiosnę, matki trzmielcy (odpowiednik królowych u pszczół) budzą się później niż trzmiele i jako, że nie mają już czasu na zakładanie własnego gniazda (a właściwie nawet nie zamierzają), wybierają się na poszukiwanie już utworzonego przez trzmiele, następnie przystępują do walki z matką trzmieli, a po jej zabiciu, przejmują gniazdo. W ten sposób, trzmiele staja się niewolnikami matki trzmielcowej, zajmują się jej jajami i po pewnym czasie gniazdo składa się z przedstawicieli dwóch różnych gatunków (trzmielce nie posiadają kasty robotnic, więc trzmiele są swego rodzaju niewolnikami, wychowują „dzieci” matki trzmielcy). Jak to się dzieje, że trzmiele słuchają takiej matki-tyranki? Trzmielce mają grubszy szkielet zewnętrzny niż trzmiele, dlatego we wszelkich walkach, najczęściej wygrywają. Matka bardzo brutalnie sprawuje pieczę nad gniazdem, popycha inne osobniki, a nawet żądli. Na dodatek futerko trzmielców ma podobny wzór i barwę jak trzmieli, co jest dodatkowym atutem na drodze akceptacji ich przez trzmielową rodzinę. Cała ta knąbrna machina niezmiernie dziwi mnie, nawet przy znajomości wielu mechanizmów pasożytnictwa. Zwłaszcza, że w życiu ludzi dopatrzyć możemy się wielu podobnych sytuacji.

trzmielce

4 myśli w temacie “Trzmiel? Trzmielec? O pasożytnictwie społecznym.

Dodaj komentarz